
Zbigniew Żola: Gdyby nie trzygodzinna przerwa…
10 marca 2016 Komentarzy 0
W ubiegłym tygodniu w serbskim Nowym Sadzie Mielczanin Wojciech Lubieniecki zdobył brązowy medal Mistrzostw Europy Kadetów w szermierce. O ocenie tych mistrzostw, potencjale zawodnika, ale także o szermierce na Podkarpaciu rozmawialiśmy z jego trenerem – Zbigniewem Żolą.
Podkarpacki Sport: Ile lat w przeszłość musimy sięgnąć by znaleźć osiągnięcie podkarpackiego szermierza podobne do tego czego dokonał w Nowym Sadzie Wojciech Lubieniecki?
Zbigniew Żola: W 2014 roku w Jerozolimie Wojtek Lubieniecki zdobył złoty medal Mistrzostw Europy w drużynie, a był jeszcze młodzikiem. Ostatni indywidualny medal Mistrzostw Europy w szpadzie został zdobyty przez Polaka osiem lat temu, a w województwie nie było dotychczas takiego przypadku.
Czyli ubiegłotygodniowe osiągnięcie Pana podopiecznego to ogromny sukces naszego środowiska szermierczego. Myśli Pan, że przełoży się on na zainteresowanie tą dyscypliną wśród młodzieży?
W ubiegłym roku minęło 60 lat mieleckiej szermierki. Zorganizowaliśmy z tej okazji duże zawody. Odzew był natychmiastowy. Już wcześniejsze wyniki Wojtka powodowały wzrost zainteresowania tym sportem w Mielcu. Myślę, że przy odpowiednim rozpropagowaniu sukcesu zainteresowanie szermierką wzrośnie w całym województwie.
Jakie zatem predyspozycje powinien mieć kandydat, który chce trenować szermierkę i jakie „korzyści” daje trenowanie tej dyscypliny dla młodego sportowca?
Kandydat na szermierza powinien być pracowity, sprawny fizycznie, inteligentny, odporny psychicznie oraz musi być dobrym uczeniem. Musi mieć też wsparcie rodziny. Szermierka jest sportem walki, a więc rozwija wszystkie niezbędne cechy wolicjonalne, intelektualne i sprawnościowe. Uczy walczyć ze stresem. Wszyscy, nawet przeciętni szermierze doskonale radzą sobie potem w życiu. A kto spróbuje i opanuje technikę, „zachoruje” na szermierkę na całe życie.
Jak powszechny jest to sport w woj. podkarpackim?
Był czas, że na Podkarpaciu było 16 sekcji i około 6 tysięcy zawodników! Dziś klubów jest 4, w tym trzy w powiecie mielecki. Przykre, że w Rzeszowie, kiedyś prężnym ośrodku, nie ma ani jednej sekcji. W chwili obecnej licencje Polskiego Związku Szermierczego ma wykupione około 100 zawodników z naszego regionu.
Wróćmy do Mistrzostw Europy. Jak Pan ocenia start Wojtka – widział Pan wszystkie jego pojedynki – te indywidualne i w drużynie.
Tak , byłem w Nowym Sadzie. Widziałem jego wszystkie walki. Podczas eliminacji grupowej walczył spokojnie , chociaż było widać przesadne skupienie. Był rozstawiony z nr 8, ale to wcale nie świadczyło, że grupa była słaba. Na takich zawodach nie ma słabeuszy. Mimo jednej porażki w grupie rozstawił się bardzo wysoko – z nr 11. Z pierwszego pojedynku eliminacji bezpośredniej był zwolniony. Po wygraniu pierwszej walki z Rosjaninem Korovinem – przegrał z nim podczas Pucharu Europy w Bratysławie – nastąpiła metamorfoza. W kolejnych pojedynkach walczył luźno, z polotem, dobrze technicznie, a jeszcze lepiej taktycznie. Gdyby nie trzygodzinna przerwa przed walkami o kolory medali mielibyśmy z pewnością medal złoty.
Inaczej sprawa wyglądała w drużynie. Trenerzy innych zespołów mieli możliwość wycofać zmęczonych turniejem indywidualnym medalistów. Wojtek nie dość, że walczył we wszystkich meczach, to jeszcze musiał odrabiać punkty tracone przez kolegów. Błąd jaki być może popełnił w ostatniej akcji w walce o brązowy medal dla drużyny był wynikiem dużego zmęczenia (Polacy przegrali z Rosjanami 39-40 – przyp. autora).
Jedyny pojedynek przegrany przez Wojtka w grupie był z Izraelczykiem Zvi Blitsmanem. Jednakże w 1/8 z tym samym zawodnikiem zwyciężył dość łatwo 15-7. Czy to oznacza, że poziom wśród najlepszych kadetów w Europie jest tak wyrównany?
Wszyscy zawodnicy, a było ich 110 z 34 krajów, przyjechali z myślą o jak najlepszym wyniku. Wojtek po pokonaniu Korovina był po prostu nie do zatrzymania.
Jakie są największe atuty Wojciecha Lubienieckiego, a nad czym musi najbardziej popracować?
Wojtek jest zawodnikiem kompletnym. Sprawny fizycznie, inteligentny, niezwykle pracowity. Sam poszukuje rozwiązań najbardziej skutecznych, jest dobrym uczniem. Ma nieprzeciętne wsparcie rodziny no i trenera. Odpukać , ale jeżeli nic się nie stanie ze zdrowiem i będzie pracował nad opanowaniem temperamentu na planszy to z czasem będzie osiągał coraz lepsze wyniki.
Dzięki świetnej postawie w Serbii Pana podopieczny pojedzie na Mistrzostwa Świata. Na co go będzie stać? Jak się ma europejska szermierka do światowej?
Wojtek już wcześniej wywalczył awans do Francji na Mistrzostwa Świata Kadetów, ale jeszcze walczy o wyjazd na Mistrzostwa Świata Juniorów. Przed nami jeszcze Puchar Europy Młodzieżowców i gdyby zajął miejsce w pierwszej 10 to wszystko jest możliwe. W poprzednim Pucharze Polski Seniorów w walce o podium minimalnie przegrał z medalistą Igrzysk Olimpijskich Radkiem Zawrotniakiem. Pewne jest, że jeżeli będzie walczył tak jak w Serbii to medal Mistrzostw Świata jest możliwy.
Czego życzy się szermierzom przed startem?
Połamania klingi.
Zatem połamania klingi na Mistrzostwach Świata. Bardzo dziękuję za wywiad.
Dziękuję.
W 1986 roku podjął pracę nauczyciela wf w Szkole Podstawowej w Radomyślu Wielkim. Założył tam Szkolny Klub Sportowy. W 2000 roku założył Osiedlowy Klub Szermierki „Zorro”, którego sekcja szermiercza w 2002 roku znalazła się w strukturach Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół 1893. Pracując w Radomyślu Wielkim i Mielcu.
Jego podopieczni zdobyli wiele medali Mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych, w tym złote (Monika Żola i Wojciech Lubieniecki). W 2014 roku Paulina Wilaszek i Wojciech Lubieniecki zakwalifikowali się do Mistrzostw Europy Kadetów w Jerozolimie (oboje startowali w konkursach drużynowych – Lubieniecki zdobył złoto, a Wilaszek zajęła VI miejsce).
Ukoronowaniem jego pracy jest brązowy medal zdobyty przez Wojciecha Lubienieckiego podczas Indywidualnych Mistrzostw Europy Kadetów w Serbii.
Jest czynnym animatorem Podkarpackiej szermierki, działa we władzach Podkarpackiego Wojewódzkiego Związku Szermierczego, jako wiceprezes ds. sportowych.
Wyróżniony między innymi srebrną i złotą odznaką Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej.